Zwyczaje związane z dniem żartów dotarły do Polski już w XVI wieku. Pierwszy kwietnia był dniem poświęconym opowiadaniu zmyślonych historii, robieniu żartów, okłamywaniu innych. Dzień ten traktowano w sposób nieracjonalny, błahy, więc tego dnia starano się unikać robienia ważnych rzeczy.
Podobno w dawnych czasach na porządku dziennym były takie sytuacje, w których: gości częstowano pierogami nadziewanymi trocinami albo kawą parzoną na bazie gliny; wysyłano również listy ze zmyślonymi wiadomościami, dziwaczne prezenty lub po prostu kartkę z napisem: PRIMA APRILIS!
Współcześnie prima aprilis obchodzimy jako dzień zabawny, radosny, w którym specjalnie próbujemy wprowadzić innych w błąd.
Trzeba jednak uważać, aby nie sprawić przykrości innym swoimi żartami. Pamiętajmy, że prima aprilis to tylko miły zwyczaj, który ma za zadanie kogoś rozśmieszyć, a nie wystraszyć. Umiar w robieniu żartów jest więc wskazany.